Opis: tutaj Sin idzie, gdy chce być sama. Polanka z drzewem, kryjówką Sin.


* podchodzi do drzewa, uciekała dość długo, ma nadzieję, że Aszlin się nie wygadała, ale cóż to? zapomniała fajki!*

*dogania Sin*
- Co się stało?

Neeee...! *cofa się spłoszona* A to tylko... ty... wiesz, uciekłabym, gdybym miała fajkę, ale... jej nie mam... * zakłopotana siedzi przed drzewem*

- O co chodziło?

Hnnn... nie wiem... czy mogę ci o tym mówić... * spuszcza łeb, odwraca się* zwłaszcza, że jesteś płci męskiej...

- Nie to nie...

* niedosłyszała* Znalazłam lekarstwo na moją chorobę... jest jednak problem... to nie ja mam nad tym władzę, tylko... ktoś... ktoś mnie musi... pokochać...
// miałam zamiar wpleść psa do akcji, ale zobaczymy jak się dalej potoczy//

*zaniemówił*


// wiem, czytałam //

* też milczy, zaczynają jej łzy lecieć z oczu* Problem w tym, że nikt mnie nie chce... Beato ostrzegła mnie... śmierć może nadejść nawet za chwilę...

- Napewno, kogoś znajdziesz.

Chorują na to... wszystkie wiedźmy...

- Dasz radę.

* coś jej siedzi na języku*

// mogłabym tymczasowo założyć drugie konto, żeby wiesz, zrobić jakąśtam intrygę?//

// nie ogarniam //

// Czyli druga postać, którą też będę się posługiwać przez jakiś czas, jak na Equestria World, gdzie można mieć trzy kucyki//

// na EW na jednym koncie ma się 3 kucyki. Na tym forum można mieć 1 postać //

// Aha, a ja też tak mogę X3?//
* nadal coś jej bardzo siedzi na języku*

- Wszystko wporządku?

// niech ci będzie... 2 postacie na 1 koncie //

// wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelki hug//
Mmm, nic tylko... *wyskakuje na nią beżowy husky o błękitnych oczach i rudej grzywce na oku*

- Tylko?

B-battler? * patrzy się na psa, który siedzi na niej* Niemożliwe, ty żyjesz?
Battler: Sin?

- Kto to?

S: Battler! * wstaje i rzuca się na niego*
B: Sin, Boże, nie wiedziałem, że żyjesz.
* Sin jakby zapomniała o Keaniu, ale zaraz popatrzyła na niego*
S: Kenai, oto mój chłopak, Battler. *patrzy się z lekkim smutkiem na Keani'a*
B: Chodź, pokażesz mi wszystko.
* Sin kiwa na niego, Battler odchodzi, suczka patrzy na Kenai'a*

- Spoko... możesz iść...

* świeczki pojawiają się w jej oczach* Ty... nadal będziesz moim bliskim przyjacielem... i... *nie wie co robi, podchodzi do niego i ociera się pyskiem ( jak Jenna o Balto) i zaraz potem odchodzi szybko*

//Znam tą piosenkę z sygnaturki//

*zamurowany*


// weszlam na tel. Zeby odpisac. I co do tej piosenki. Ny wym czemu kojarzy mi się z Kenai'em o-o //

// ja ją niedawno usłyszałam w AMV o umineko, i tak patrzę na ostatni wers, no i... no XD//
*obraca się jeszcze, by ostatni raz na niego spojrzeć

*siedziała w krzakach i wszystko obserwowała*

* widzi Aszlin, podchodzi do niej* Posłuchaj... boję się iść za Battlerem... a dlaczego... tego się nie da opisać słowami...

To po prostu nie idź.

Jeśli nie pójdę on mnie zabije... a zresztą... sama zobacz. *nawet bez fajki przenosi siebie i Aszlin w przeszłość* Tylko się nie bój, nic ci się nie stanie...

Mam pomysł. Pójdziesz z nim, a ja będę wszystko obserwować i w razie czego pomogę ci.

Dobrze. *idzie*
B: Co tak długo, z kim gadałaś? *obrażona mina*
S: Z nikim..
B: Co, wyraźnie słyszałem. Może z tym psem? To twój przyjaciel.
S: Mmm... no tak. Po co ci to?
B: Mam go więcej na oczy nie widzieć!
S: Dlaczego?
B: *uderza Sin* BO JA TAK CHCĘ!

*rzuca się na Batller'a*

B: *odpycha Kenai'a i zasłania Sin* Nie waż się tknąć! Ona należy do mnie!
S: *leży za Battlerem*

*wyskakuje z krzaków i stoi przed Battlerem*

B:  * bierze Sin w pysk i ucieka, jest zbyt szybki, by go dogonić*

*skacze po drzewach i goni Battlera*

B: *zatrzymuje się i odpycha łapami Aszlin, zrzuca ją z gałęzi*

*skacze na Battlera*

B: *unika ciosu* Musisz się jeszcze sporo nauczyć dziecinko.
S: Aszlin...

Mam ci ściąć ten głupi łeb?! *widać że nie żartuje z użyciem battogi*

B: *znika*

Niech go......Gdzie jest ten idiot......

B: *pojawia się za Aszlin i krzyczy jej do ucha*

*chwyta Batlera za kark i przewraca go*

B: Jeśli chcesz- masz ją! Ja jeszcze wrócę *demonicznie się uśmiecha i znów znika, zaraz potem z portalu wylatuje poturbowana Sin*

Sin! *podbiega do Sin*

* leży zemdlona*

- Sin... ZABIJE TEGO GNOJKA!

* nie wie co się dzieje, myśli, że przed nią stoi Battler* Błagam... Battler... nie mam ochoty... zostaw mnie... nie, nie mogę... uch... nie bij mnie, ja naprawdę...

- Sin! To ja, Kenai i Aszlin!

Battler, przestań... nie kocham cię już... po tym co mi zrobiłeś... kocham kogoś innego debilu! *warczy i nagle otwiera oczy*

- Ufff żyjesz...

* wstaje i odchodzi w stronę Gajou*
// przenoszę się do Gajou//

// okay ja tez //